"ta miłość jest najtrudniejszą z miłości...."

                                                                                                                   Berlin,12.12.2014

Witaj córeczko moja !

 

Zaczynam pisać list i znów chciałbym zapytać co u Ciebie .... jak się masz .... przecież tak powinno pisać się listy, lecz jak zawsze zdaje sobie sprawę że piszę list na który nie dostanę odpowiedzi  bo znów wyślę go do nieba .


Już wieczór ,zimny ponory wieczór  siedzę w szlafroku ,  tak ,w tym niebieskim z żyrafą  w tym samym który dostałam od tatusia kiedy się urodziłaś. Opatulona w cieplutkim niebieskim jak niebo "misiu" wspominam Ciebie maleńkiego okruszka który spał u mnie  na piersi przykryty "niebowym puszkiem". Widzisz nauczyłam się od Ciebie tych skojarzeń , wymyślania nowych słów -byłaś w tym świetna. Lubiłam ten szlafrok , wiele razy po kąpieli Cię nim okrywałam , kiedy dopadało nas przeziębienie też był nam bardzo pomocny , ale dziś go uwielbiam bo przypomina Ciebie .

Wybacz mi mój ostatni list , był przepełniony żalem  a urodzinowe życzenia nie powinny tak brzmieć . Wiele razy zastanawiam się jak wyglądał ten dzień u Ciebie , czy podobały Ci się nasze prezenty, i im więcej się zastanawiam tym więcej mam pytań. Gdzie tak naprawdę jesteś ? Czy jest Ci tam lepiej ? Czy jest Ci tam dobrze ? Czy uśmiechasz się ? Czy płaczesz ? Czy tęsknisz? Czy czujesz to co ja , my? I czy pisze te listy z nadzieją że  kiedyś dostane odpowiedzi na te wszystkie pytania?

Aliś codziennie o Ciebie pyta , opowiada o Tobie wszystkim, że jesteś w niebie w chmurkach ,że jesteś aniołkiem i dzwoneczkiem i bardzo często płacze. Byliście przecież dla siebie wszystkim , a kiedy płakał zawsze tuliłaś ,całowałaś i pocieszałaś . Dziś wiem że kiedy jest mu źle czeka aż przyjdziesz ...Jestem przekonana ,że On ciągle na Ciebie czeka, na dobranoc chce żebym czytała mu księżniczkowe książki ,  i przed  przesłaniem Ci buziaka zawsze pyta czy Ci się podobało, mówi jak bardzo kocha Cię aż do gwiazd - a przecież zawsze ty miałaś takie porównania i mówiłaś że kochasz nas aż do gwiazd albo tak mocno do nieba ....On tak bardzo za Tobą tęskni , że zaczyna Cię naśladować i przypominać wszystko co robiłaś i mówiłaś ... 

 Ostatnio wracając  z przedszkola był taki "bez sosu" chciałam go rozśmieszyć i powiedziałam "Alisiu uważaj jak idziesz ze spuszczoną głową bo znów uderzysz w wiszący na słupie śmietnik"  A On podniósł głowę , spojrzał na mnie jak mały kot i wyszeptał "Mamo to Matylda chciała głową rozwalić śmietnik " Nie poszło mi pocieszanie , bo sama zaczęłam płakać ....


Dziś mijają dwa miesiące jak Cię nie ma ,  jesteś .... sama nie wiem gdzie ... Dzięki Tobie coraz częściej wierze w cuda i ich doświadczam . Przed południem byłam u Ciebie ,zostawiłam prezencik , chwilę poszeptałam Ci  "przez uszko "  i ciocia Ania odwiozła mnie do domu i kiedy wracałyśmy przez most opowiadałam jej jak wracałyśmy ta drogą i lubiłaś przystanąć na chwilę kiedy płynął biało - czerwony statek, machałaś wtedy , a kiedy specjalnie dla Ciebie Pan trąbił , skakałaś z radości. Przejechałyśmy z ciocią już na drugi most i nagle z za okropnej pogody pojawiło się piękne słonko, pomyślałam na głos że pewnie podobał Ci się bałwanek od mamusi , byłam taka szczęśliwa , znów na mnie czekałaś .... Weszłam już do domu za kilka minut telefon dzwoni - ciocia Ania  " to słońce , to naprawdę była Ona, wracam tą samą drogą , tym samym mostem i ani śladu po słońcu"  

Jesteś wapniała  córeczko , jesteś moim cudem , wiele razy Ci to mówiłam , śmiałaś się ze mnie, że na cudach się nie znam , uwież że dziś znam się na nich jak nikt inny dlatego zajmujesz w moim poszarpanym sercu bardzo szczególne miejce , takie trwałe , ciepłe i najważniejsze.


Słucham teraz Twoich ulubionych piosenek , zamykam oczy i widzę Cię , słyszę jak śpiewasz je ze mną i śmiejesz się ,że robię to z Tobą .....


Matylda tak bardzo mi Ciebie brakuje , z każdym dniem bardziej  coraz mocniej tęsknię i coraz mocniej kocham ....choć ta miłość jest najtrudniejszą z miłości ....

 

"Patykiem na piasku pisane marzenia"  zapytałaś kiedyś co to znaczy , dziś Ci mogę wytłumaczyć . "Nasze marzenia napisaliśmy zbyt blisko brzegu ,zmył je przypływ morza .... "

 

Kocham Cię  , Mama

Write a comment

Comments: 5
  • #1

    wieslawek50@op.pl (Friday, 12 December 2014 23:07)

    Czekałam kilka dni na te wspaniałe słowa Mamy do Córki i doczekałam się .......i myślę,że mogę iść już spokojnie spać bo One są z Nami i czują..to co my czujemy,, Czyli jak wygląda życie po stracie najukochańszego dziecka, innego dziecka, bo onkoludki są inne.. naprawdę inne- optymistyczne i pełne wiary, z ponadprzeciętnym apetytem na życie.. mimo wszystko...

  • #2

    Nadzieja w słowach ... (Saturday, 13 December 2014 09:06)

    Kochana mamo z Serduszkiem poszarpanym na strzępy Twojej Waszej Księżniczce nigdy nigdzie nie będzie tak dobrze jak z Wami niestety okrutny los zarządził to innaczej ale wierzę że kiedyś się spotkacie bo bardzo bardz się kochacie !!! I akurat tego nikt i nie c zmienić nie może. ♡♡♡♥

  • #3

    annao (Sunday, 28 December 2014 02:03)

    Witam!Czytam pani listy i płaczę....bo ja swojej córki albo syna nigdy nie poznałam...może to były dwie dziewczynki??NIe wiem,w sumie chce myslec,ze to były córki,bo zawsze pragnęłam ją miec.....Czytam jakby to mogło być....płacze,że to sie nigdy nie stanie.Na co dzień ciesze się zyciem,ale czasami w jakąs cichą noc chce byc tak po ludzku smutna i popłakać.Pani ma chociaz wspomnienia,a to jest bezcenne,ja nie zdążyłam z moimi "aniołkami" stworzyć ,żadnych wspomnien.Nie mam nawet gdzie pójśc,były zbyt małe.....Wspólczuje pani ale i czasami zazdroszczę ....

  • #4

    urok miłosny (Wednesday, 31 August 2016 14:39)

    Fajny blog.

  • #5

    tani sex telefon (Monday, 16 January 2017 23:01)

    Kęty

Pasek boczny

"Powiem Ci coś przez ucho"

 

"Tato zwariowałeś ?"

 

"Alisiu jesteś moim księciem"

 "Mamo jesteś piękna ale jak płaczesz jesteś jeszcze piękniejsza"